Stowarzyszenie Apostolstwa Katolickiego

Księża Pallotyni

Prowincja Zwiastowania Pańskiego - Poznań

ŁÓDŹ: Wieczna konsekracja

Autor:
kl. Paweł Strojewski SAC

8 września 2021 roku, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w pallotyńskim Sanktuarium Świętości Życia w Łodzi, sześciu alumnów naszego Stowarzyszenia (Rafał Kucharski SAC, Bartosz Olszewski SAC, Andrzej Chołuj SAC, Maksim Bolandz SAC, Pavel Kazlouski SAC i Krzysztof Szczepkowski SAC) złożyło na ręce księży prowincjałów Zenona Hanasa SAC (który przewodniczył liturgii) oraz Zdzisława Szmejchla SAC akt wiecznej konsekracji, na zawsze przyrzekając Stowarzyszeniu oraz jego przełożonym: czystość, ubóstwo, posłuszeństwo, wytrwanie, życie we wspólnocie dóbr i duchu służby. Poniższa refleksja na temat dzisiejszego wydarzenia została stworzona na podst. homilii ks. Zdzisława Szmejchla SAC oraz wybranego na wczorajszą liturgię pierwszego czytania (1 Krl 19, 4-15).

„Co Ty tu robisz Eliaszu?”. To pytanie (oczywiście przy uwzględnieniu zamiany imion) można by dziś skierować do naszych sześciu współbraci. Co Wy robicie? Chcecie coś przyrzekać na zawsze? Ale naprawdę… na zawsze? W świecie, w którym ten termin stał się prawie archaizmem? W świecie, w którym sześciu alumnów podejmujących taką decyzję, wydaje się być zadziwiająco sporą grupą. Wreszcie w świecie, w którym (znów za Eliaszem) można powiedzieć, że ludzie „opuścili Twoje przymierze i ja sam tylko zostałem”. Wśród takiej atmosfery (pozornie bardzo pesymistycznej), w surowym kościele niewypełnionym po brzegi, 6 razy wybrzmiały słowa Rafała, Bartosza, Andrzeja, Pavla i Maksima. Słowa o oddaniu, poświęceniu, ofierze. Podobnie jak w przypadku Eliasza – słowa świadczące o tym, że żarliwością zapłonęli o chwałę Pana. W prostej atmosferze wybrzmiała prosta odpowiedź o decyzji podjętej na całe życie, by przeżyć swoje życie jako Pallotyn. Widać tak wiele zjawisk dokoła, a ich odpowiedź na to wszystko brzmi właśnie tak prosto – postanawiam iść drogą mojego powołania.

Można i trzeba ucieszyć się taką odpowiedzią, i trzeba o niej napisać choć kilka słów. I podobnie jak kaznodzieja – ks. prowincjał Zdzisław Szmejchel, patrząc na te decyzje, należy żywic nadzieję, że ten akt będzie stawał się dla innych coraz wyraźniejszym znakiem, że wszyscy zmierzamy ku wieczności i wszyscy możemy być szczęśliwi na tej drodze, naśladując na niej i słuchając Jezusa. Tego życzę współbraciom, aby ich świadectwo było jak dzisiejsze wydarzenie – proste, czytelne, ciche i jednoznaczne, a także otoczone modlitwą i obecnością życzliwych współbraci.